czwartek, 21 lutego 2013

Stworzenie spiskuje z Dzikim Zwierzem

Chwila relaksu - Twórca Stworzenia czyta spokojnie książkę, Współtwórca przygotowuje obiad. Stworzenie zajmuje się swoimi sprawami - ot leniwe popołudnie.

Nagle do uszu Twórcy dochodzi szept Stworzenia. Szept skierowany był do kota. Kot wykazał duże zrozumienie sytuacji  i  spokojnie wpatrując się zielonymi oczami w Stworzenie słuchał uważnie poleceń jakie są mu wydawane. Niby nie kocie zachowanie, ale z Stworzeniem się nie dyskutuje.

- A teraz pójdziesz do Tatusia ale ciiiiiiichutko, zakradniesz się od tyłu, na paluszkach... potem skoczysz jak dziki zwierz i zjesz Tatusia!

( Kot nie ruszył się z miejsca - widać żal mu było zjadać swojego chlebodawcę)

- Idź kociaczku! Szybko! To jedyna okazja. Jesteś dzikim zwierzem - zjedz Tatusia.

Współtwórca, mimo zagrożenia jakie na niego czyhało, postanowił odezwać się znad patelni pełnej makaronu...

- A może niech dziki zwierz zje Ciebie?

- Nieeeeee! (krzyknęło przerażone Stworzenie)

- Dlaczego?

- Bo jestem mała, a małych dzieci się nie je. Nimi nie można się najeść!

.........................................

Kot oblizał się złowieszczo...


4 komentarze:

  1. hahahah to Ci kocur, jednak male dzieci moga byc smaczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A to Ci podburzacz mały ze stworzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. :) hehehe Myślę, że tu dowódca strategiczny rośnie. Trzeba przyznać, że pomysły to Stworzenie ma nieziemskie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że wasz kot arystokrata, nie połakomił by sie ani na Stworzenie ani na Współtwórcę. Pewnie lepsze smakołyki dostaje ;)

    OdpowiedzUsuń